Ogrodowe dekonstrukcje

Ogrodowe dekonstrukcje

Dekonstrukcja to pojęcie, które do słownika wprowadziła filozofia drugiej połowy XX wieku. Oznacza pracę nad odsłonięciem konstrukcji rozmaitych porządków kulturowych, z językiem na czele. Ale dekonstrukcja coraz częściej pojawia się także w mowie potocznej, nie tylko w  dyskursie filozoficznym. Mówią o dekonstruowaniu potraw mistrzowie kuchni, którzy tradycyjne dania serwują w nietypowy sposób. Odsłaniając poniekąd ich sens i podstawę. Podobnej dekonstrukcji podlegają dzisiejsze ogrody, które można czytać jak w podręczniku do filozofii postmodernistycznej.

Różnorodność jest w modzie

Dekonstrukcja to także pokazanie tego, że style, jakie nas otaczają, to kwestia umowy. To dekonstruowanie samego sposobu bycia. W ogrodzie dokonuje się to poprzez zestawienie ze sobą w obrębie jednej przestrzeni elementów pochodzących z różnych światów. Takie aranżacje są obecnie bardzo modne i mają one właśnie charakter dekonstruktywistyczny. Dzieje się tak, kiedy w ogrodzie zbudowanym z idealnie gładkich figur trawnika, betonu czy szkła pojawia się wielokolorowa sztuka ludowa w postaci rzeźb drewnianych czy skrzyń z motywami roślinnymi. Podobnie jak wtedy, gdy na pograniczu łąki kwietnej zbudujemy betonowy taras umeblowany zestawami aluminiowymi, które znajdziemy na stronie gardenspace.pl pośród wielu interesujących mebli nowoczesnych.

Styl industrialny jako przykład dekonstrukcji ogrodowej

Bardzo dobrym  przykładem dekonstrukcji ogrodowej jest styl industrialny czy też postindustrialny, który pokochały współczesne wnętrza i ogrody. W tych ostatnich objawia się on poprzez zastosowanie takich materiałów jak beton czy metal. Poprzez umieszczanie w ogrodowej przestrzeni elementów nawiązujących do wyposażenia dawnych fabryk, magazynów, warsztatów. Estetyka tego rodzaju wydaje się dziwna w zderzeniu z naturalnym pięknem ogrodu, a jednak trafna. Świat przemysłowy traktuje się tutaj jako wzorzec, jako szkielet estetyczny, który umieszcza się w zupełnie nowym kontekście.